Tapeta na listopad
Dziś trochę nietypowo i miej poważnie, ale tym miała być ta część strony zwana blogiem choć blogerem się raczej nazywać nie będę. Nie tylko na poważnie, ale też zwyczajnie. Zatem w kwestii zwyczajności dnia codziennego – temat tapety na pulpit. Po krótce: przygotowałam tapetę na własne potrzeby, a potem pomyślałam, że w zasadzie mogę ją udostępnić tutaj i stąd pojawia się pierwsza na blogu tapeta na pulpit do pobrania dla każdego kto ma taką chęć! Motyw przewodni jak na listopad przystało – rysunek drzewa. A co mnie wzięło na robienie tapety?
Trochę ostatnio przemeblowałam i inaczej zorganizowała swoją przestrzeń biurową. Przy okazji przyszła zmiana tapety na pulpicie – w końcu jak nowe to nowe! I tak kombinowałam z tymi tapetami i każda wytrzymywała może tydzień, dwa i zmieniałam bo coś nie pasowało i drażniło. Dodam, że zawsze na pulpicie miałam ustawione różne zdjęcia i bardzo dobrze mi się z tymi widokami siedziało. Tym sposobem któregoś dnia zainstalowałam tapetę ze zwykłym tłem i rozpisanym miesiącem. Okazało się, że ostała się na dłużej. Może jakiegoś minimalizmu mi było potrzeba i bardziej pozwala mi się to skupić na pracy? Nie wiem..
W związku z tym, że miesiąc się kończy pomyślałam, że może sama spróbuję sobie coś zrobić w ramach ćwiczeń graficznych zamiast przeczesywać internet w poszukiwaniu kolejnej. Tak oto powstała moja pierwsza tapeta miesięczna – kto ma ochotę niech korzysta. Zrobiłam w kilku rozdzielczościach, ale jeśli ktoś potrzebowałby jakiejś innej proszę o info w komentarzu a dorzucę.
Miłego korzystania!